Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse 2 zakończył ponad 70-godzinny lot nad Oceanem Atlantyckim i wylądował bezpiecznie w Sewilli na południu Hiszpanii. Był to 15 etap podróży maszyny dookoła świata.
Samolot wyleciał w poniedziałek z Nowego Jorku w Stanach Zjednoczonych. Pilotowany był przez Szwajcara Bertranda Piccarda.
W Sewilli Solar Impulse 2 wylądował o godzinie 7.30. Nad Atlantykiem samolot leciał z prędkością zaledwie ok. 70 km na godzinę.
Z Europy solarny samolot, którego skrzydła mają większą rozpiętość od skrzydeł Boeinga 747, uda się na Bliski Wschód, by zakończyć historyczny lot dookoła świata w Abu Zabi, skąd wyleciał 9 marca 2015 roku. Maszyna wyposażona jest w ponad 17 tys. ogniw fotowoltaicznych.
Lot zbudowanej w Szwajcarii maszyny Solar Impulse 2 to promowanie technologii wykorzystujących odnawialne źródła energii. Trasę samolotu podzielono na kilkanaście etapów. Planowane przystanki są przeznaczone na odpoczynek pilotów, przegląd samolotu i kampanię na rzecz czystej energii.
Solar Impulse 2, zbudowany z włókien węglowych, waży 2,3 tony. Niska waga sprawia, że jest bardzo narażony na kaprysy pogody i prądy powietrza. Średnia prędkość samolotu to 75 km na godzinę, ale w pełnym nasłonecznieniu może się ona podwoić. Energia z ogniw fotowoltaicznych jest magazynowana w akumulatorach litowo-jonowych, które zasilają cztery silniki elektryczne.
Solar Impulse 2 jest następcą pierwszej tego rodzaju maszyny, Solar Impulse 1, która m.in. odbyła wieloetapowy lot przez USA w roku 2013.
(j.)