Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse wylądował w nocy w stolicy Maroka Rabacie. Jego dziewiczy, międzykontynentalny lot trwał 19 godzin.

REKLAMA

Pilotowana przez swego szwajcarskiego konstruktora Bertranda Piccarda maszyna wystartowała z madryckiego lotniska Barajas we wtorek o godzinie 5.22, w Rabacie wylądowała o 23.30 czasu lokalnego, czyli o godz. 0.30 czasu polskiego.

Na krótko przed wylądowaniem Bertranda Piccarda w Rabacie, współautor projektu i również pilot Andre Borschberg powiedział, że samolot dowiódł swej trwałości. To technologia, której możemy zaufać - powiedział Borschberg.

Pilot Piccard wysiadł z maszyny i z uśmiechem przyjmował gratulacje od Borschberga i szefa marokańskiej agencji energii słonecznej Mustafy Bakkuriego.

Pierwszy z serii ekologicznych samolotów

Solar Impulse dotarł do Barajas 26 maja, po 17-godzinnym locie ze Szwajcarii. W roku 2011 utrzymał się w powietrzu przez 26 godzin.

Zbudowana z włókien węglowych maszyna jest motoszybowcem o rozpiętości skrzydeł 63,4 metrów - porównywalnej z Airbusem A340 - i masie 1200 kilogramów. Napęd stanowią cztery silniki elektryczne o mocy 10 koni mechanicznych każdy, zasilane przez 12 tys. ogniw słonecznych. Solar Impulse ma być pierwszym z serii ekologicznych samolotów, które, według Piccarda, zrewolucjonizują w przyszłości transport lotniczy oraz lotnictwo sportowe.

Bertrand Piccard czekający na lot
Inżynierowie przygotowujący samolot do lotu
Bertrand Piccard wewnątrz samolotu
Bertrand Piccard wewnątrz samolotu
Inżynierowie przygotowujący samolot do lotu
Bertrand Piccard przygotowujący się do lotu
Inżynierowie przygotowujący samolot do lotu