Nowa ustawa zdrowotna zabrała możliwość starania się o indywidualne refundacje. Przez to, z systemu wypadło wielu chorych, dla których jedynym ratunkiem są nowoczesne terapie nie objęte programami NFZ-u.
Przykładem jest szpiczak mnogi - nowotwór, który zwykle zabija w trzy, cztery lata. Wojciech Kwapiszewski z Poznania żyje z nim już osiem lat. Nie pomagają jednak tradycyjne formy leczenia. Choroba cały czas postępuje, a jedyną szansą na ratunek jest terapia, która kosztuje ponad 150 tysięcy złotych.
Pojawił się nowy lek, który radykalnie zmienia podejście do choroby - mówi pan Wojciech. Posłuchaj:
Ministerstwo zdrowia całkowicie umywa ręce od problemu. Resort uważa, że zrobił swoje, umieszczając w ustawie narzędzie, który nazywa się „programy lekowe” i właśnie ma służyć do refundacji podobnych przypadków.
Fundusz przyznaje, że te kłopoty mogą pojawiać się do końca roku, gdyż od stycznia pieniądze na terapie indywidualne są już zagwarantowane.