Osiemnastu rosyjskich wojskowych zginęło w Czeczenii w katastrofie śmigłowca transportowego Mi-8. Na razie brak jednoznacznych wyjaśnień, czy maszyna została zestrzelona.
Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną katastrofy było zestrzelenie - oświadczył przedstawiciel delegatury rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych w Rostowie nad Donem.
Według niego, śmigłowiec uczestniczył w operacji wojskowej przeciwko bojownikom czeczeńskim, a ze znajdujących się na pokładzie 15 żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i trzech członków załogi nikt nie ocalał.
Jednak inny regionalny reprezentant tego samego resortu oświadczył, że był to wypadek, spowodowany uderzeniem wirnika w bliżej nieokreśloną przeszkodę w trakcie próby lądowania.
Rzecznik dowództwa rosyjskiego lotnictwa wojskowego w Moskwie potwierdził fakt utraty śmigłowca, odmawiając jednak podania dalszych szczegółów.
Jak informowano wcześniej, śmigłowiec rozbił się o godzinie 11.43 czasu lokalnego (9.34 czasu polskiego) w pobliżu miejscowości Szatoj w południowej Czeczenii.