Europejska Organizacja Badań Jądrowych (CERN) kończy w sobotę współpracę z instytutami badawczymi Rosji i Białorusi. Decyzja zapadła w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.

REKLAMA

W odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku 24 państwa członkowskie CERN podjęły w grudniu 2023 roku decyzję o zakończeniu współpracy z rosyjskimi instytutami badawczymi. Decyzję tę zapowiedziano już jednak wcześniej, bo zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji. Od czerwca CERN nie współpracuje już z Białorusią.

Do 30 listopada CERN zakończy współpracę z 500 naukowcami powiązanymi z rosyjskimi instytucjami - informował we wrześniu serwis Swissinfo. Jak podaje portal, obecnie mniej niż 350 badaczy z Rosji jest wciąż powiązana z CERN. "Relacje z rosyjskimi naukowcami współpracującymi z CERN w ramach innych umów będą kontynuowane" - poinformowano w komunikacie. Gdy w lutym 2022 r. Rosja zbrojnie zaatakowała Ukrainę, ośrodek zatrudniał ok. 1000 Rosjan.

W odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę 24 państwa członkowskie CERN w grudniu 2023 r. zdecydowały o zawieszeniu Rosji w prawach obserwatora i o nieprzedłużaniu umów z Rosją i Białorusią.

Co to oznacza w praktyce? Od 1 grudnia naukowcy związani z rosyjskimi instytucjami nie będą już mieli dostępu do CERN i stracą francuskie lub szwajcarskie pozwolenia na pobyt.

CERN powstał w 1954 roku. Znajduje się tam największy na świecie akcelerator cząstek - Wielki Zderzacz Hadronów (LHC). To tam wynaleziono sieć World Wide Web, czyli internet.

Ośrodek, zatrudniający około 3000 pracowników i dysponujący rocznym budżetem (dane z 2023 roku) wynoszącym 1,3 mld franków szwajcarskich (1,5 mld dolarów), jest największym na świecie ośrodkiem badawczym w dziedzinie fizyki cząstek elementarnych. Według Arnauda Marsoliera, rzecznika prasowego CERN, około 17 000 naukowców gościnnych ze 110 krajów pracuje w ramach programu, chociaż większość z nich w laboratoriach innych instytutów i w innych krajach.

Nieobecność naukowców z instytutów w Rosji będzie zauważalna - mówi Marsolier. - Ale CERN będzie w stanie się z tym uporać - dodaje. Rosja - jak przypomina rzecznik - nigdy nie posiadała statusu państwa członkowskiego organizacji, ale specjalny status obserwatora. To oznacza, że nie wnosiła wkładu do rocznego budżetu i nie miała żadnych praw decyzyjnych.