Kasztanowcom grozi zagłada. Niszczy je motyl zwany szrotówkiem kasztanowiaczkiem. Rozprzestrzenia się w całej Europie, i to w takim tempie, że za kilka lat kwitnące kasztanowce będą prawdziwą rzadkością. Specjaliści radzą, by palić suche liści, gdzie zimują poczwarki owada.
Poza żmudnym zbieraniem martwych liści, w których poczwarki motyla próbują przetrwać zimę, nie ma na razie prostej i skutecznej metody walki ze szkodnikiem.
Jak tłumaczy prof. Kazimierz Wiech z Wydziału Ochrony Roślin Akademii Rolniczej w Krakowie, w 1 kg opadłych liści znajduje się 4-5 tys. poczwarek szrotówka. Wiosną motyle mogą złożyć nawet 80 tys. jaj.
Przed szkodnikiem próbują się bronić same kasztany. Stąd też niezwykłe o tej porze kwitnienie drzew. Kasztanowce odbudowują zieleń, ale – jak obawia się Henryk Czech z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach – wypuszczone liście i zawiązane kwiaty nie zdążą przed zimną na tyle zdrewinieć, by nie groziły im mrozy.
Z plagą szrotówka zmaga się cała Europa. Posłuchaj w relacji paryskiego korespondenta RMF Marka Gładysza, jak ze szkodnikiem walczą Francuzi:
Foto: Archiwum RMF
06:10