Kot uratował życie noworodkowi, którego porzucono w nocy ze środy na czwartek na progu domu w Kolonii. Zwierzątko miauczało tak głośno i długo, aż jeden z domowników obudził się i wyszedł przed dom.
Ten kot to bohater - stwierdziła Uwe Beier, rzeczniczka kolońskiej policji. Kocie rozpaczliwe miauki zwróciły bowiem uwagę właściciela domu i uratowały noworodka przed grożącym mu wychłodzeniem.
Dziecko nad ranem zabrano do szpitala. Okazało się, że chłopczyk doznał tylko łagodnego wychłodzenia organizmu, chociaż temperatura tej nocy spadła do 0 st. C. Policja poszukuje matki dziecka.