Wraz z nadejściem wiosny, każdego roku powtarza się ten sam scenariusz: rolnicy zaczynają wypalać trawy. Apele ekologów pozostają bez odzewu, a strażacy mają pełne ręce roboty.
Wiosenne wypalanie traw prowadzi do zniszczenia warstwy próchnicy, obniżenia wartości plonów o kilka procent i zniszczenia bogatego świata mikroorganizmów. Ale na te argumenty rolnicy pozostają głusi.
Każdego dnia straż pożarna kilkadziesiąt razy wyjeżdża do gaszenia łąk i pól, a czasem lasów, na które przenosi się ogień.
Od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej, rolnicy przyłapani na wypalaniu traw są karani utratą dopłat bezpośrednich. Wypalającym łąki grożą także mandaty.