Amerykańska agencja lotów kosmicznych NASA przyznaje się do kolejnej wpadki. Awarię, która doprowadziła do przedwczesnego końca misji sondy Mars Global Surveyor, spowodował błąd człowieka.
Sonda Mars Global Surveyor przez 10 lat z powodzeniem fotografowała powierzchnię Czerwonej Planety. W listopadzie minionego roku zamilkła, gdy zawiódł jej system zasilania. Wstępny raport opublikowany przez NASA wskazuje, że doprowadziły do tego błędy nowego oprogramowania, które wcześniej przesłano do komputerów pokładowych sondy.
Błędy te sprawiły, że zawiódł system sterujący ułożeniem baterii słonecznych i zapewniający odpowiedni poziom naładowania akumulatorów pokładowych. NASA przyznaje teraz, że ze względu na ograniczenia budżetowe i redukcje personelu nie wprowadzono odpowiednich procedur, które pozwoliłyby wykryć taką pomyłkę i zapobiec jej skutkom. Oszczędności okazały się kosztowne. Sonda o wartości ponad 180 milionów dolarów, która wykryła miedzy innymi ślady wody na Marsie, zamilkła na zawsze.