30 minut spaceru dziennie wystarczy, by znacznie zmniejszyć niekorzystne skutki siedzącego trybu życia. Amerykańscy lekarze przekonują, że na ćwiczenia fizycznie nigdy nie jest za późno. Ruch może zdziałać cuda – nawet gdy nie stosujemy żadnej diety.
Naukowcy z Duke University dowodzą, że niezbędne minimum fizycznej aktywności to kilkanaście kilometrów spaceru tygodniowo. Jeszcze lepsze wyniki zapewni bieg na tym samym dystansie.
Swoje tezy oparli na badaniach – sprawdzali, jakie zmiany w organizmie ochotników wywoła powstrzymanie się od jakichkolwiek ćwiczeń przez pół roku. Siedzący tryb życia doprowadził do znacznego pogorszenia się wyników, dotyczących gospodarki tłuszczowej, wydolności organizmu czy innych parametrów istotnych dla zdrowia.
Podjęcie ćwiczeń po tej przerwie – nawet bez zmiany diety – pozwoliło na znaczącą poprawę stanu zdrowia, a po pół roku prowadzenia aktywnego trybu życia ochotnicy mieli dużo lepsze wyniki niż przed całym eksperymentem.