Rosyjscy nawet po śmierci walczą z Aleksandrem Sołżenicynem. Imieniem noblisty i autora „Archipelagu GUŁag” nazwano dawną ulicę Wielką Komunistyczną. Apologeci Włodzimierza Lenina nie mogą tego ścierpieć i zmieniają tablice z nazwą ulicy.
Jak się jednak okazuje, obrona komunizmu, nawet jeśli chodzi o obronę nazwy ulicy, mieszkańców ul. Aleksandra Sołżenicyna zupełnie nie interesuje. Nie chcemy żadnych protestów. Już zmieniliśmy dokumenty. Ulica nazywała się Wielka Komunistyczna, wcześniej była Wielka Aleksiejewna. Może stara nazwa byłaby lepsza, ale nie jestem przeciwko Sołżenicynowi - powiedziała korespondentowi RMF FM mieszkanka feralnej ulicy.
Sentymentów wśród mieszkańców nie wzbudza nawet dom z numerem 24, gdzie w czasie rewolucji bolszewickiej znajdował się sztab czerwonej gwardii. Ta przeszłość nie jest nam potrzebna. Przecież tyle straciliśmy od komunizmu. Nasza rodzina jest z tej zmiany zadowolona - zaznacza rozmówczyni Przemysława Marca.
Zwolennikom minionego ustroju pozostał jednak w Moskwie Komunisticzeskij Tupik, czyli w wolnym tłumaczeniu komunistyczna ślepa uliczka.