Rosyjska elita polityczna uwielbia Władimira Putina. Nie we wszystkim go jednak naśladuje. Przywódca unika alkoholu jak ognia. Bardzo rzadko pije piwo, a podczas toastów zdarzało mu się wylewać wódkę do doniczek. Jednak wszelkie próby ograniczenia dostępu do alkoholu, np. w Dumie Państwowej, spełzają na niczym.
Tradycja picia alkoholu jest w Rosji znacznie silniejsza niż przykład samego prezydenta. Tym bardziej, że deputowani, jak donoszą „Nowoje Izwiestia”, uważają piwo za zbyt plebejski napój. Komuniści wybierają opiewaną w pieśniach i reklamach wódkę. Pozostali – mocne, zachodnie trunki.
Wśród znanych polityków tylko Anatolij Czubajs przyznaje się do picia piwa. Z kolei następca Putina Dmitrij Miedwiediew zupełnie nie po rosyjsku wybiera wodę mineralną lub kieliszek białego wina.