"Wiemy, że na konie polowano, szczególnie wiosną i stanowiły podstawę wyżywienia, na przemian z reniferami, na które z kolei polowano zimą" – powiedział w Wykładzie otwartym prof. Daniel Makowiecki – archeolog i archeozoolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Naukowiec opowiedział historię współistnienia konia i człowieka, szukając odpowiedzi na pytanie, kiedy to zwierzę stało się motorem napędowym cywilizacji.
Opinii jest zawsze więcej niż jeden dowód - mówił w Wykładzie otwartym prof. Daniel Makowiecki, pytany, jak długa jest historia współistnienia konia z człowiekiem.
Historia udokumentowana w szczątkach zwierzęcia sięga ok. 15 tys. lat wstecz.
Wiemy, że na konie polowano, szczególnie wiosną i stanowiły podstawę wyżywienia, na przemian z reniferami, na które z kolei polowano zimą. I do tego mamy wizerunki naskalne, z Francji w szczególności, na których uwidocznione są głowy końskie z elementami ogłowia. I to jest podstawa do wnioskowania o tym, że w tamtym czasie człowiek na tyle mocno eksploatował konia i koń był dla niego ważny, że doszło do takich pierwszych sposobów kontrolowania tego konia - wyjaśnił ekspert.
Prof. Makowiecki przyznał, że na zrewolucjonizowanie świata przez konie trzeba było poczekać jeszcze kilka tysięcy lat od opisywanych wydarzeń.
Co ciekawe, koń, wśród wszystkich zwierząt gospodarskich, został udomowiony najpóźniej.
Prowadzący rozmowę w internetowym radiu RMF24 zapytał, dlaczego koń zyskał szacunek człowieka?
Dlatego, że człowiek spostrzegł jego cechy predysponujące do mobilności - powiedział badacz z uczelni w Toruniu.
Jak dopowiedział naukowiec, zastąpienie wołów końmi w rolnictwie napotykało trudności związane ze stworzeniem oprzyrządowania, które pozwoliłoby w pełni wykorzystać siłę stworzenia.