Dostępne narzędzia sztucznej inteligencji pozwalają nam cyfrowo ożywić osoby, których już z nami nie ma. Możemy tworzyć krótkie wideo, używając jedynie zdjęcia, czy odtwarzać głos zmarłego, mając kilkanaście sekund nagrania. Czas pokaże, czy taka technologia na granicy życia i śmierci się przyjmie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Kilka lat temu pojawiły się pierwsze startupy, które oferowały stworzenie materiałów wideo ze zmarłą osobą. Wykreowany przez sztuczną inteligencję obraz mógł np. pokazywać nieżyjącą już osobę, która żegna się z bliskimi. Wtedy trzeba było do tego specjalistycznego oprogramowania, jednak obecnie wystarczy aplikacja na telefon albo narzędzie online.
Wystarczy jedno zdjęcie, aby używając sztucznej inteligencji, stworzyć krótkie wideo, na którym np. zmarła osoba się do nas uśmiechnie, pomacha. Są też aplikacje, które pozwalają nam wgrywać kompozycje dwóch zdjęć. Możemy wygenerować taki efekt, że ktoś, kogo nie ma już z nami, może nas objąć, przytulić. Taki trend widzimy teraz w sieciach społecznościowych. Gwiazdorzy z Hollywood na przykład wrzucają takie kompozycje, gdzie na jednym zdjęciu przytulają siebie z czasów młodości - mówi medioznawca dr Miłosz Babecki z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Wystarczy kilkanaście sekund audio, aby sklonować czyjś głos. Można więc przejrzeć rodzinne nagrania, wyciąć fragment rozmowy i potem sprawić, że ponownie usłyszymy zmarłą osobę.
Jeżeli dodamy do tego nagrania wideo, to algorytmy AI mogą stworzyć nam nawet awatar takiej osoby, jej cyfrową kopię. W temacie cyfrowego wskrzeszania pojawia się oczywiście dużo rozważań i pytań ze strony etycznej.
Musimy zastanowić się, czy osoba, której już dzisiaj z nami nie ma, chciałaby, żebyśmy ją w taki sposób "ożywiali". W grę wchodzi też taka sfera formalno-prawna. Jeśli to dotyczy na przykład jakiejś bardzo znanej osoby, to musimy sobie zadać pytanie kto ma prawo do próbek głosu, które po takiej osobie zostały. W bardzo wielu systemach prawnych na świecie te kwestie nie są uregulowane, dlatego że nikt nigdy wcześniej nie przewidywał, że będzie to można wykorzystać - mówi dr Babecki w rozmowie z reporterem RMF FM Piotrem Bułakowskim.
Pozostaje jeszcze kwestia psychologiczna i moralna.
Moim zdaniem, jeżeli bardzo mocno za kimś tęsknimy, chcemy taką osobę zobaczyć chociaż przez chwilę i nie wiąże się to z jakimiś oporami moralnymi, to możemy wykorzystać sztuczną inteligencję do cyfrowego wskrzeszenia zmarłej osoby. Natomiast jeśli mówimy o takim użyciu publicznym, na przykład w mediach, no to musimy sobie zadać pytanie, czy jest to zgodne z prawem i czy ta osoba, którą będziemy pokazywać, naprawdę by tego chciała. Również w Polsce mieliśmy różne wywiady ze zmarłymi osobami. Kluczowe jest tutaj informowanie, że to sytuacja fikcyjna - dodaje medioznawca.