Choroba legionistów mogła dotrzeć do niemieckiej Brandenburgii, przy granicy z Polską. Według dziennika „Maerkische Oderzeitung”, 6 osób zmarło w klinice we Frankfurcie nad Odra, prawdopodobnie po zarażeniu legionellą, bardzo niebezpieczną bakterią.
Bakteria atakuje układ oddechowy, doprowadzając do poważnych powikłań, a w efekcie nawet do śmierci. Do organizmu dostaje się poprzez drogi oddechowe, pierwsze objawy niczym nie różnią się do grypy. Potem pojawia się gorączka i problemy z oddychaniem.
Prokuratura potwierdziła dziś, że w klinice we Frankfurcie nad Odrą wszczęto już śledztwo, pracują już też eksperci i epidemiolodzy. Ustalają oni, czy śmierć pacjentów szpitala można powiązać z chorobą legionistów. Wyniki badań, prowadzonych m.in. w Instytucie im. Roberta Kocha w Berlinie, znane będą już kilka dni.
Choroba legionistów lubi ciepło i wodę. W Europie najczęściej pojawia się w Hiszpanii. Teraz atakuje w Obiedo na północy kraju. Tam bakteria zagnieździła się w systemach klimatyzacyjnych dwóch szpitali. Klimatyzatory i wodociągi to miejsca, w których najczęściej żyje i rozmnaża się ta bakteria.
Choroba legionistów została opisana po raz pierwszy w latach 70. ubiegłego wieku. Po raz pierwszy wystąpiła w hotelu w Filadelfii, w którym byli zakwaterowani uczestnicy zjazdu weteranów II Wojny Światowej. Organizacja kombatancka, do której należeli, nazywała się "Legion Amerykański" i stąd pochodzi nazwa choroby.
13:30