W jednym z chińskich ogrodów zoologicznych wygłodniałe tygrysy i lwy wzajemnie się atakują. Dyrekcja ZOO tłumaczy, że od czasu wybuchu epidemii SARS, liczba odwiedzających spadła tak drastycznie, że brakuje pieniędzy na karmę dla zwierząt.
W ogrodzie zoologicznym w Xiamen w południowo-wschodnich Chinach 5-letni lew został zagryziony przez trzy inne lwy, dwa tygrysy zostały poważnie ranne w walce wewnątrz stada. To głód sprawia, że do głosu dochodzi prawo dżungli - tłumaczy dyrektor ZOO. Podaje też statystyki: jeszcze przed kilkoma miesiącami do ogrodu przychodziło średnio 500 osób dziennie. Teraz gości jest zaledwie kilku.
Ludzie boją się zarażenia i unikają miejsc publicznych. W Xiamen pieniędzy na wyżywienie jest tak mało, że racje żywnościowe dla drapieżników obcięto o połowę. Jelenie i antylopy żywią się zaś wyłącznie trawą wyskubywaną z wybiegów, bo wieśniacy nie chcą przywozić do miasta siana i warzyw.
Foto: Archiwum RMF
19:50