Lekarze oddziału dziecięcego zakopiańskiego szpitala protestują przeciwko połączeniu z oddziałem ratunkowym, argumentując, że ucierpią na tym pacjenci. Jak tłumaczy dyrektor publicznego ZOZ-u, taki manewr to konieczność podyktowana kłopotami finansowymi szpitala.
Zdaniem pediatrów, połączenie może wpłynąć na znacznie pogorszyć opiekę nad małymi pacjentami, bo jeden lekarz będzie musiał zająć się noworodkami i chorymi dziećmi.
Lekarz, który pełni dyżur będzie musiał wybierać kto jest w danym momencie ważniejszy. W niektórych przypadkach minuty decydują o losie urodzonego dziecka - mówi jedna z lekarek pracujących na oddziale.