Polski statek badawczy Oceania, który jako jedyny może prowadzić badania poza Bałtykiem, będzie dalej finansowany. W czwartek potwierdził to minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek.
Nie wyobrażam sobie, żeby ten statek i ten instytut nie otrzymał środków na kontynuowanie tych badań. To jest w ogóle poza dyskusją. Jest tylko jakiś na ten moment problem proceduralny, który za chwilę będzie wyjaśniony. Tu nic złego się nie stało, ja z przykrością obserwowałem informacje, że ministerstwo coś wstrzymało; niczego nie wstrzymało, a coś o tym wiem, bo jestem ministrem nauki - powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Piotrem Bułakowskim minister Wieczorek.
Polityk zapewnił, że naukowców ze statku Oceania absolutnie można uspokoić.
Natomiast ja się ogromnie cieszę, bo to pokazuje, że teraz są rzeczywiście normalne procedury i trzeba dobrze przygotowywać te wnioski, bo oceniają to eksperci, więc ten wniosek pewnie po uzupełnieniu zostanie zaakceptowany - dodał szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego.
Wskazywano, że rząd, po 35-latach współpracy, odcina kluczowe finansowanie. "Dzięki Oceanii do Polski trafiają pieniądze na badania oceanograficzne z UE, Norweskiego Mechanizmu Finansowego i bilateralnych umów - średnio to kilka milionów złotych roczne - ale to pieniądze na badania, a nie na utrzymanie statku" - informował PAN.
Prof. Jan Marcin Węsławski, dyrektor Instytutu Oceanologii PAN, mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że Polska znajduje się w ścisłej światowej czołówce badań polarno-morskich.
"Bez statku znajdziemy się poza najważniejszymi gremiami dyskutującymi o globalnym ociepleniu" - wskazywał naukowiec.