Co najmniej 9 osób zginęło podczas gwałtownej powodzi w Kraju Nadmorskim na rosyjskim dalekim wschodzie. Przyczyną były niemal tropikalne ulewy. Wczoraj w ciągu dwóch godzin spadło tyle deszczu, co zwykle w ciągu miesiąca.

We Władywostoku nadal obowiązuje stan klęski żywiołowej choć woda z ulic już spłynęła. W niektórych miejscach jej głębokość przekraczała półtora metra. Żywioł szalał zaledwie kilkanaście godzin ale pozostawił po sobie kolosalne spustoszenia. Wśród dziewięciu ofiar powodzi są dwie kobiety i 15-letni chłopiec, który skoczył do rzeki by ratować swoją młodszą siostrę. Ludzie tonęli nie tylko we Władywostoku ale także w innych miastach Kraju Nadmorskiego. Woda zerwała 14 mostów, zmyła dziesiątki kilometrów dróg i torów. Z powodu zniszczonego mostu przerwano ruch na magistrali transsyberyjskiej. Pociągi muszą się zatrzymywać na stacji położonej 40 kilometrów od Władywostoku. Pasażerowie są dowożeni autobusami. Utrudnienia potrwają jeszcze co najmniej trzy dni.

Foto: Archiwum RMF

09:50