Stany alarmowe na rzekach zostały przekroczone w 107 punktach w Polsce, alarm powodziowy ogłoszono w kilkunastu gminach i miejscowościach w dziewięciu województwach.
Wzrasta zagrożenie powodziowe w Nowym Mieście Lubawskim. Według straży pożarnej, stan alarmowy na rzece Drwęcy został przekroczony o 45 centymetrów. Na miejscu z żywiołem walczy ponad 200 osób.
Przybierająca Drwęca zagraża dwóm ważnym obiektom w mieście. Tylko kilkanaście centymetrów brakuje do zalania oczyszczalni ścieków i stacji uzdatniania wody. Odpowiada ona za dostarczanie mieszkańcom wody pitnej. Ludzie już gromadzą zapasy wody mineralnej.
Część miasta może zostać pozbawiona dostaw prądu. Woda zagraża bowiem stacji transformatorowej. Przez cały czas pracują trzy pompy ściągnięte z Włocławka i Gdańska. Burmistrz Nowego Miasta Lubawskiego wystąpił do wojewody o uznanie miasta za teren klęski żywiołowej.
Poziom wód podnosi się także na większości rzek w okolicy Elbląga. Stan alarmu powodziowego ogłoszono w Pasłęku, gdzie służby ratownicze układają worki z piaskiem dla powstrzymania wód rzeki Wąskiej. W miejscowości Załuski pod Nidzicą zalana została droga krajowa nr 7.
W weekend temperatury mają być ujemne i nie powinno padać.
Podtopienia także na Pomorzu. Z wodą zmaga się ponad sto miejscowości. Woda z Raduni wdarła się na plac targowy w Kolbudach koło Gdańska i podmywa domy w centrum miasta. Posłuchaj relacji reportera RMF Wojciecha Jankowskiego:
W ciągu ostatnich godzin na Żuławach podniósł się poziom rzek, wpływających do jeziora Drużno. Wały powinny jednak wytrzymać napór wody. Na Zalewie Wiślanym sytuacje dodatkowo utrudnia wiatr, który napędza wodę w stronę lądu.
Podtopionych jest kilkadziesiąt wiosek na terenie byłego wojewódzkiego koszalińskiego. Groźnie jest także w Gościcinie koło Wejherowa. Wylała tam rzeka Bolszewka. Fala powodziowa dotarła już do Gdańska, ale nigdzie nie przerwała wałów.
Zachodniopomorski Białogard przyjął falę kulminacyjną, ale dzięki temu, że spuszczono wcześniej wodę na zaporze w pobliskiej elektrowni wodnej, fala nie przerwała wałów przeciwpowodziowych. Mieszkańcy odetchnęli więc z ulgą. Posłuchaj:
Kolejne zachodniopomorskie miasteczko czeka na najgorsze. Trzebiatów, położony między Gryficami a Kołobrzegiem, z niepokojem patrzy na wzbierającą rzekę Regę. Stan alarmowy przekroczyła już o 95 centymetrów. Zapory z worków z piaskiem budowane są już od wczoraj, strażacy pracują bez przerwy. Choć fala kulminacyjna spodziewana jest o północy, woda już dokonała spustoszenia.
Na Mazowszu sytuacja się normalizuje, najbardziej zagrożony Garwolin odetchnął z ulgą, ale w przyszłym tygodniu można się spodziewać wyższego poziomu wody na Wiśle. Wszystko zależy od tego o ile się od podniesie.
Woda - jak co roku zresztą - wylała także w okolicach ciechanowskiego Zamku Książąt Mazowieckich. Budynek wygląda niczym francuski klasztor Mont St. Michel.
Wysoka woda na Wiśle w Józefowie porwała zaparkowany na skarpie samochód. Cała skarpa osunęła się do wody. Jak powiedział RMF sierżant Andrzej Browarek z komendy stołecznej policji akcja ratunkowa prowadzona jest w tej okolicy, bo samochód prawdopodobnie osiadł na dnie rzeki.
Pogorszyła się sytuacja powodziowa w Tomaszowie Mazowieckim. W nocy o ponad 30 cm przybrała woda w rzece Wolbórce, w kilku miejscach woda uszkodziła wały przeciwpowodziowe, zalewając m.in. miejski park i stadion klubu sportowego "Lechia".
Trwa akcja umacniania i naprawy wałów. Bierze w niej udział ponad 300 strażaków i żołnierzy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Miasto zakupiło dodatkowe worki na piasek. Nad ranem podjęto decyzję o ewakuacji 18 rodzin z podtopionych posesji z okolic ulicy Szczęśliwej.
Monitorujemy sytuację na rzece, jednak jej stan wciąż rośnie. Nadal spływa woda z okolicznych pól. Podtopienia postępują. Takiej sytuacji w Tomaszowie Mazowieckim jeszcze nie było - mówi prezydent miasta.
W piątek woda z innej rzeki, Czarnej, podtopiła w Tomaszowie kilkadziesiąt zabudowań, w tym duży zakład produkcyjny. Wieczorem woda w rzece opadła; strażacy wypompowują wodę z zalanych budynków, a mieszkańcy porządkują swoje posesje. Do Tomaszowa dotarł Przemysław Marzec:
W akcji umacniania i naprawy wałów bierze udział ponad trzystu strażaków i żołnierzy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Straż Miejska informuje, że ze względu na bezpieczeństwo wyłączono prąd na zalanym terenie.
Rośnie poziom wody na Wiśle w Świętokrzyskiem. W Połańcu o 20 centymetrów został przekroczony stan alarmowy. Poważna jest też sytuacja w Wąchocku na rzece Kamiennej. Tam stan alarmowy jest przekroczony o ponad metr.
Zagrożony jest most na drodze krajowej 42 ze Skarżyska do Starachowic. Odbudowany po powodzi w 2001 roku zalew w Borkowie nie przyjmuje już wody, a ta, która się przelewa podtapia Morawicę na południe od Kielc. Strażacy i mieszkańcy układają tam wały z worków z piaskiem, podobnie jest w Wąchocku i Staszowie. Alarm powodziowy ogłoszono w siedmiu świętokrzyskich gminach: Skarżysku, Wąchocku, Klimontowie, Łoniowie, Iwaniskach, Morawicy i Chęcinach.
Groźnie w południowo-wschodniej Polsce. W Rzeszowie Wisłok przekroczył stan alarmowy już o 2,5 metra. Strażacy zabezpieczają ujęcie wody pitnej dla miasta. Zalane zostały bulwary, ośrodek rekreacyjny i kilka hektarów działek.
Ponad 1300 osób z powiatu kolbuszowskiego, które przez całą noc były przygotowywane do ewentualnej ewakuacji, może już spokojnie wrócić do swoich domów. Woda w okolicznych rzekach opadła o metr.
Na Podkarpaciu nieprzejezdnych jest ponad trzydzieści odcinków dróg gminnych, powiatowych i wojewódzkich. W ciągu ostatniej doby strażacy prawie 270 razy wypompowywali wodę, w 15 miejscach usuwali kry lodowe, udrożnili około 50 rowów i przepustów. Pogotowie przeciwpowodziowe wprowadzono w powiatach ropczycko-sędziszowskim, łańcuckim, krośnieńskim, rzeszowskim, jasielskim i przeworskim.
Alarm przeciwpowodziowy w Annopolu na Lubelszczyźnie. Jak donosi nasz reporter, cały czas przybywa wody w Wiśle. Kulminacja spodziewana jest w poniedziałek. Wtedy właśnie - według szacunkowych obliczeń hydrologów - rzeka osiągnie poziom 670 cm.
To oznacza, że przekroczy ona stan alarmowy o 1,7 m. Dodatkowo wieje tam silny wiatr, który może spowodować tak zwaną cofkę. W gminach nadwiślańskich na Lubelszczyźnie postawiono wszystkie służby w stan najwyższej gotowości.
W Małopolsce alarm powodziowy obowiązuje w dwóch gminach - Ciężkowice i w Szczucinie, gdzie przepływa Wisła. Na Białej Tarnowskiej woda opada, ale stan alarmowy przekroczony jest jeszcze m.in. w Koszycach - o 128 centymetrów. Stan alarmowy przekracza także Biała Przemsza w Gołczowicach (pow. olkuski).
W Ciężkowicach wylała rzeka Biała - woda podtopiła łąki i pola, zalała lokalną drogę. Mieszkańcy i strażacy gromadzą już worki z piaskiem. Ostatni raz Biała wylała w lecie ubiegłego roku. Posłuchaj relacji reportera RMF Witolda Odrobiny:
Na Podhalu natomiast strażacy najbardziej obawiają się sytuacji na rzece Skawa. Tworzy się tam bowiem zator lodowy. Ale podtopienia to niejedyne ryzyko. Odwilż w górach oznacza schodzenie lawin. Jedna z nich zeszła wczoraj na drogę w Dolinie Kościeliskiej. Dwie inne zatrzymały się niedaleko drogi do Doliny Chochołowskiej. Najgorzej jest jednak w Morskim Oku. Tam drogę do schroniska zasypało już kilka lawin. Posłuchaj relacji reportera RMF Macieja Pałahickiego.
Z godziny na godzinę poprawia się sytuacja na Dolnym Śląsku. Ochłodzenie sprawiło, że szczególnie w górach stany wód obniżają się, jednak w wielu miejscowościach woda nadal przekracza stany alarmowe (m.in. w Jeleniej Górze, Kamiennej Górze, Dzierżoniowie, Radkowie).
W powiecie cieszyńskim z brzegów wystąpił potok Knajka; Droga Pruchna-Drogomyśl została zamknięta. W Żelisławicach w powiecie będzińskim podtopionych zostało 10 gospodarstw. Mały potok przepływający przez środek wsi urósł w nocy do rozmiarów rwącej, górskiej rzeki. Woda wdarła się na podwórka i do budynków. Dziś Żelisławice wyglądają jak krajobraz po bitwie:
Synoptycy zapowiadają deszcze i przypominają, w górach miejscami leżą ponad dwa metry śniegu.
Na Dolnym Śląsku stany alarmowe przekroczone zostały w 27 miejscach. Najgorzej jest na Ślęży w Borowie i w Kwisie w Nowogrodźcu. Nie ma jednak na Dolnym Śląsku miejsc, gdzie rzeki wylałyby z koryt. Alarm powodziowy ogłoszono w dwóch gminach: w Legnicy oraz powiatach: lwóweckim, dzierżoniowskim i zgorzeleckim. Do podtopień czterech gospodarstw doszło w gminie Stoszowice koło Ząbkowic Śląskich. Woda zalała także jedno ze skrzyżowań w centrum Jeleniej Góry. Policja wyznaczyła już objazdy.
Wysoki stan wód w dolnośląskich rzekach jest spowodowany zrzutami ze zbiorników retencyjnych. W ten sposób jest przygotowywane miejsce na przyjęcie kolejnej partii pochodzącej z roztopów wody. Pracownicy centrum kryzysowego zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą. Posłuchaj relacji naszej reporterki:
Nie ma natomiast żadnego zagrożenia dla Wrocławia - tam Odrze do stanu alarmowego brakuje ponad metr.
Od wczoraj na Dolnym Śląsku jest mróz, który znacznie spowolnił roztopy.
Stany alarmowe zostały przekroczone na kilku rzekach Opolszczyzny. Woda zalała kilkaset hektarów pól oraz kilka gospodarstw w Racławicach Śląskich i Dzierżysławicach w gminie Głogówek. Tam rzeka Osobłoga przekroczyła stan alarmowy aż o metr.
Opole przygotowuje się do przyjęcia fali powodziowej, która ma dotrzeć do miasta za kilka godzin. Najwięcej wody popłynie przez wyremontowany kanał Ulgi, który po doświadczeniach z powodzi w 97. roku został pogłębiony i poszerzony. Podwyższono również wały przeciwpowodziowe.
Piotr Moc odwiedził osiedle przy ulicy Pokucie, gdzie domy położone są zaledwie kilkanaście metrów od brzegu rzeki. Ale jak mówią jego mieszkańcy, wierzą, że podwyższone ostatnio wały ochronią ich dobytek. Posłuchaj:
Stany alarmowe przekroczyły też rzeki Prudnik i Prosna w Gorzowie Śląskim. Przybrała także polsko-czeska Opawa. W kilku miejscowościach nadodrzańskich przekroczone zostały stany ostrzegawcze. Rezerwa w zbiornikach retencyjnych wynosi 280 milionów metrów sześciennych.
Dziś i jutro ma padać śnieg i śnieg z deszczem. W nocy ma być mroźno.