Całując się z kimś, kto jest przeziębiony, nie można się zarazić - takie są wnioski z badań naukowców z Common Cold Centre Uniwersytetu Cardiff. Co ciekawe, łatwiej można to zrobić np. trzymając się za ręce.
Profesor Ron Eccles z instytutu badawczego wyjaśnił, że choroba rozprzestrzenia się za pośrednictwem śluzu, a nie śliny. Jeśli więc chory nie kaszle, ani nie ma mocnego kataru mało prawdopodobne jest, żeby zaraził się przez całowanie.
Aby się zarazić, trzeba mieć ścisły i długotrwały kontakt z tymi, którzy kaszlą i kichają, a wydzielinę przenoszą przez ręce - powiedział Eccles.
Jak zaznacza ekspert, więcej jest przypadków zachorowania poprzez np. dotykanie brudnych drzwi i klamek, niż poprzez całowanie.
(abs)