Naukowcy z Politechniki Warszawskiej dysponują urządzeniem do bezbłędnego rozpoznawania zapachów. Niewykluczone, że uda im się dokonać tego, czego nie zrobił jeszcze nikt na świecie - stworzyć przyrząd do przesyłania zapachu.
Urządzenie – jak deklarują warszawscy naukowcy - będzie gotowe za około pół roku. Nos elektroniczny, czyli analizator; on rozpoznaje recepturę, zapisuje ją, przesyła przez Internet do odtwarzacza, czyli syntetyzatora, i tam ten zapach jest odtwarzany - tłumaczy konstruktor urządzenia prof. Kazimierz Brudzewski.
A do czego może się przydać takie urządzenie? Wyobraźmy sobie, że sklep z kosmetykami wysyła zapach perfum wybranych w Internecie; można je powąchać nie ruszając się z domu.
Albo gry komputerowe. Naukowcy chcą oprócz dźwięku i obrazu zapisać na płycie CD zapach. Gracz dostałby wówczas możliwość przeżywania gry kolejnym zmysłem; wyczuwałby proch, krew, zapach lasu, dżungli.
Taki odbiornik zapachów, gdyby trafił do seryjnej produkcji, mógłby kosztować tyle co komputerowa drukarka.