Tajemnica choroby Parkinsona. Brytyjscy uczeni prowadzą badania razem z kobietą, która ma niezwykły dar. Potrafi węchem zdiagnozować Parkinsona u chorej osoby. Nie ma laboratoryjnych testów, które potwierdzają istnienie tego schorzenia. Lekarze opierają swą diagnozę jedynie na symptomach.

Tajemnica choroby Parkinsona. Brytyjscy uczeni prowadzą badania razem z kobietą, która ma niezwykły dar. Potrafi węchem zdiagnozować Parkinsona u chorej osoby. Nie ma laboratoryjnych testów, które potwierdzają istnienie tego schorzenia. Lekarze opierają swą diagnozę jedynie na symptomach.
zdj. ilustracyjny /Piotr Bułakowski /Archiwum RMF FM

Joy Miles zdradza niezwykłe umiejętności. Podczas testów przeprowadzonych przez zespół specjalistów z Edynburga potrafiła bezbłędnie, ze 100 proc. dokładnością, zdiagnozować Parkinsona, wąchając t-shirty noszone przez osoby cierpiące na tę chorobę. Podkoszulki zmieszane były z podobnymi, które miały na sobie osoby zdrowe.

Lekarze usiłują zgłębić to zjawisko i zrozumieć jego mechanizm. Mają nadzieję, że w przyszłości może to doprowadzić do udoskonalenia diagnostyki.

Joy Miles określa zapach Parkinsona jako piżmowy. Ludzie, którzy cierpią na tę chorobę, mają drżenie rąk, obniżoną sprawność fizyczną i umysłową, spowolnienie ruchów, zaburzenie równowagi, niewyraźną mowę i depresję.

Szczególnie ciekawy jest przypadek męża Joy Miles, u którego zdiagnozowano chorobę Parkinsona, gdy miał 46 lat. Brytyjka twierdzi, że już dziesięć lat wcześniej wyczuwała u niego ten zapach. Zwracała mu nawet uwagę, by częściej brał prysznic, ale ponieważ nie chciała go w żaden sposób ranić, przestała. Jej mąż zmarł w wieku 65 lat.

Obecnie uczeni z uniwersytetu w Manchesterze starają się wyodrębnić molekuły zapachowe z ubrań zidentyfikowanych przez Brytyjkę w nadziei, że pomoże im to w dalszych badaniach.

(j.)