Do najbliższej soboty na Politechnice Krakowskiej potrwa niecodzienny eksperyment. Wszystko dla dobra nauki. W ostatni wtorek kilku śmiałków zamknęło się w specjalnej komorze, w której temperatura wynosi minus 50 st. C. Chodzi o zbadanie reakcji ludzkiego organizmu na siarczysty mróz.

Nad zdrowiem psychicznym i fizycznym uczestników eksperymentu czuwają m.in. lekarze, dietetycy, czy psycholodzy. Eksperyment jest pierwszym etapem przed przyszłoroczną wyprawą rowerową po rosyjskiej Jakucji. W badaniach bierze udział również himalaista Piotr Śliwiński, który za trzy miesiące wybiera się na Mount Everest. Z kolei Walerian Romanowski wraz z zespołem zamierza w lutym przyszłego roku przejechać 1000 kilometrów w śniegu i mrozie m.in. Jakucji. Odwiedzi takie miejsca, gdzie temperatura spada miejscami do minus 70 st. C.

6 tysięcy kilokalorii dziennie!

Sprawdzamy jak reaguje organizm w tak niskiej temperaturze. Jakie zmiany zachodzą we krwi, w metabolizmie. Analizujemy wskaźniki, które powiedzą nam jak wszystkie układy ludzkiego organizmu reagują na tak niską temperaturę. Jak na razie reakcje uczestników są różne. Zależą od adaptacji. Utrzymanie ciepłoty jest głównym celem. Układ krążenia i układ oddechowy pracuje o wiele wolniej. Analizujemy też przy okazji, jaka strategia żywieniowa będzie najlepsza. Głównym pożywieniem są węglowodany. Badamy, czy lepsza będzie żywność bogata w węglowodany, czy bogata w tłuszcze. Najważniejsze jest dostarczanie odpowiedniej ilości energii. W takich warunkach człowiekowi potrzeba około 6 tysięcy kilokalorii dziennie - mówi w rozmowie z RMF FM Barbara Frączyk z Zakładu Żywienia Człowieka AWF Kraków.

Nad eksperymentem czuwają także psycholodzy, którzy badają czynniki psychofizyczne i zmiany jakie zachodzą w psychice, kiedy przebywa się w tak ekstremalnej temperaturze.

Uczestnicy eksperymentu przy okazji testują również specjalistyczny sprzęt. Sami w komorze ustawili namioty, zbudowali szałas, przygotowali miejsca do spania. Śnieg, został przywieziony z Białki Tatrzańskiej. W komorze, w której odbywa się eksperyment, pracują też wentylatory, które imitują silny wiatr. Światło również jest dostosowane do pory dnia i nocy. Śmiałków monitorują cały czas kamery. Dwa razy dziennie jest im pobierana krew do badań.  

Laboratorium Badań Techoklimatycznych jest jednym takim ośrodkiem badawczym w Europie Środkowej. W placówce przeprowadza się badania przy skrajnie niskich i wysokich temperaturach. W komorze można również stworzyć warunki silnego nasłonecznienia, opady deszczu, szron, czy stworzyć klimat wysokiej wilgotności.

(ug)