Komary nie wiedzą, jak smakuje "słodka krew", bo nie analizują jakości krwi swej ofiary. Przyciąga je przede wszystkim ciepło i dwutlenek węgla - głównie osób o masywnej budowie ciała. Owady znakomicie posługują się także węchem.
Komary częściej gryzą mężczyzn, bo wolą osoby o większej posturze. Z tego samego powodu chętnie atakują kobiety w ciąży. Jednak niektóre osoby częściej są ofiarami tych owadów, ponieważ wydzielają atrakcyjną dla nich woń.
Dr Uliricha Berniera, chemik i entomolog z Agricultural Research Service analizuje komary. Z jego badań wynika, że każdy człowiek ma swój indywidualny zapach, który znakomicie wyczuwają te owady. Jeśli ich receptory węchowe bardziej reagują na określone substancje chemiczne wydzielane przez daną osobę, to stanie się ona ich głównym celem. Nie znaczny to jednak, że niektóre osoby są bardziej atrakcyjne dla wszystkich komarów - twierdzi amerykański specjalista. Ich pech polega na tym, że są atrakcyjnie jedynie dla konkretnego gatunku owada.
W 2000 r. "Lancet" opublikował badania, z których wynikało, że owadom tym bardziej odpowiadają osoby, które pachną bardziej słodko, co zależy od stosunku dwutlenku węgla do kwasu mlekowego i innych składników potu. Każda osoba ma jednak indywidualną woń, która bardziej lub mniej może odpowiadać poszczególnym gatunkom komarów.
Dr LJ Zwiebel z Vanderbilt University (USA) powiedział w rozmowie z "Wall Street Journal", że nie ma dowodów na to, że komary przyciągają osoby z wysokim poziom cholesterolu we krwi oraz chorzy na cukrzycę, którzy wydzielają więcej acetonu. Błędne jest też przekonanie, że komary omijają ludzi zażywających większe ilości witaminy B. Nie odstrasza ich również zapach czosnku ani zażywanie niektórych leków.
Ważne jest, że aby zmniejszyć skutki ukąszenia, nie należy rozdrapywać pogryzionych miejsc. Komar zostawia tam ślinę zawierającą substancje zmniejszającą krzepliwość krwi oraz działające przeciwbólowo, które mogą uczulać nasilając dolegliwości.
Na komary jesteśmy bardziej narażeni, gdy się mocno pocimy. Tak jest zwykle wtedy, gdy wychodzimy na zewnątrz, poza pomieszczenie. Jedyne, co można wtedy zrobić, to starać się zachowywać czystość i nie roztaczać swojego zapachu, co jest szczególnie trudne podczas upałów. Pomaga też noszenie jasnego ubrania. Ciemne ubrania zwiększają ryzyko ukąszenia, ponieważ czarny kolor wchłania więcej ciepła niż biały. Lepszą ochronę dają też ubrania z grubszego materiału, jak płótno i dżins, bo dla komarów stwarzają większą zaporę.
W Polsce naliczono 47 gatunków komarów, ale atakują nas dwa z nich: komar brzęczący i widliszek. W skórę wbijają się jedynie samice, które potrafią tak długo szukać żywiciela aż jej odwłok napełni się krwią do objętości 1-2 mm sześc. Wtedy dopiero zabierają się za składanie jaj.
(jad)