22 października obchodzony jest Światowy Dzień Osób Jąkających się. Jak powiedział specjalista, coraz więcej osób z zaburzeniem płynności mowy zgłasza się na terapię. "Jąkanie można wyleczyć" - dodał.
Jak wyjaśnił dr Krzysztof Szamburski z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Jąkających się OSTOJA, jąkanie się to zaburzenie płynności mowy, a tym samym zaburzenie komunikacji, dlatego stanowi poważny problem społeczny.
U osób jąkających się zaburzona jest sfera komunikacji z otoczeniem, a bez właściwego wsparcia ze strony otoczenia, mogą narastać trudności m.in. w nauce oraz w funkcjonowaniu społecznym, w znalezieniu pracy, nawiązywaniu znajomości czy załatwianiu podstawowych spraw w urzędach lub sklepie - zaznaczył.
Według niego, osoby jąkające się łatwo izolują się od społeczeństwa, ponieważ są źle przyjmowane przez innych; wywołują zdziwienie, zniecierpliwienie lub śmiech.
W Polsce jest ok. 400 tys. osób jąkających się, co stanowi 1 proc. naszego społeczeństwa - poinformował Szamburski. Jak podkreślił, coraz więcej z nich zgłasza się po pomoc do specjalnych poradni psychologiczno-pedagogicznych, klubów lub logopedów, ponieważ wzrasta świadomość, że jąkanie można wyleczyć dzięki odpowiedniej terapii. Można nauczyć się płynnie mówić w każdym wieku - dodał.
Terapia jąkania polega głównie na tym, aby zacząć kontrolować mówienie, zmniejszyć tempo mowy i nauczyć osobę jąkającą się nowych nawyków mówienia, m.in. mówienia na wydechu lub wystukiwania rytmu ręką- wyjaśnił Szamburski. Jak zaznaczył, tendencja do jąkania się pozostaje na całe życie, jednak odpowiednia terapia sprawia, że osoba jąkająca się radzi sobie z niepłynnością mowy, a jąkanie staje się niewidoczne dla rozmówcy. Dodał, że osoba jąkająca się musi być jednocześnie zmotywowana do większego otwarcia na innych.
Światowy Dzień Osób Jąkających się został ustanowiony w 1998 roku na V Światowym Kongresie Osób Jąkających się w Johanesburgu.