Mamy pandemię otyłości - alarmują eksperci. W ciągu 30lat liczba dorosłych ludzi otyłych lub nadwagą wzrosła z 857 mln do 2,1 mld. W Polsce jest to co druga osoba. Jak podaje GUS i Eurostat w 64 proc. są to mężczyźni, w 8 - kobiety. O sprawie pisze "Metro".
"Metro" podaje, że za taką sytuację częściowo winni są lekarze rodzinni, którzy mają niewielką wiedzę na ten temat. Chory słyszy najczęściej: "proszę mniej jeść" i zostaje z problemem sam - zauważa Magdalena Gajda, prezes Fundacji OD-WAGA i społeczny rzecznik praw osób chorych na otyłość.
Jak mówi, w Polsce leczy się tylko choroby towarzyszące będące powikłaniami otyłości, takie jak cukrzyca drugiego stopnia i nadciśnienie, a nie samą otyłość.
Dlatego też chorzy na otyłość i badacze postulują wprowadzenie nowej specjalizacji lekarskiej - obesitologii (od ang. słowa "obesity" - otyłość). Mogliby ją zrobić już praktykujący medycy - interniści, pediatrzy, diabetolodzy, chirurdzy.
Taki specjalista znałby się na wielu dziedzinach medycyny, m.in. internie, dietetyce i psychologii żywieniowej. Umiałby więc znaleźć przyczyny choroby, które nie zawsze sprowadzają się do złego odżywiania.
(abs)