Amerykańska firma City Watcher, monitorująca zagrożone przestępczością rejony wielkich miast zdecydowała się wszczepić swym pracownikom specjalne implanty, dzięki którym mają dostęp do zastrzeżonych pomieszczeń.
Według specjalistów chipy są bardzo wygodne. Zastąpią karty magnetyczne i przepustki. Nie będzie już problemów ze zgubieniem kary, nie będzie można też podszyć się pod kogoś innego. Chip będzie umieszczony pod skórą, a system wpuści tylko do tych pomieszczeń, do których będą uprawnienia.
Do wprowadzenia takiego rozwiązania przymierzają się już kolejne amerykańskie firmy. System RFI ma także zagorzałych przeciwników. Ich zdaniem stracimy resztki prywatności. Pracodawca lub rządowe agencje, którym pracodawca przekaże dane będą mogły śledzić każdy nasz krok. To niebezpieczna orwelowska wizja, nowa wersja Wielkiego Brata wieszczą przeciwnicy totalnej inwigilacji.