Dwóch Izraelczyków, Aaron Ciechanower i Avram Hershko oraz Amerykanin Irwin Rose to laureaci tegorocznej nagrody Nobla w dziedzinie chemii. Zostali wyróżnieni za badania nad białkami.
Naukowcy odkryli ubikwitynę, małe białko, które działa jak gilotyna, jest "etykietką" oznaczającą śmierć.
Istnieje kilka powodów, dla których zbędne białka w organizmie muszą być cyklicznie niszczone. Jeżeli taka degradacja nie zachodzi regularnie i prawidłowo, wiele procesów komórkowych, takich jak: podziały komórki, naprawa DNA, kontrola jakości nowopowstających białek, funkcjonowanie układu odpornościowego jest zakłóconych. W konsekwencji prowadzić to może do takich chorób, jak choroba Parkinsona, Alzheimera, nowotwory, choroby zapalne.
W uzasadnieniu werdyktu Akademia Noblowska pisze: Białka są budulcem wszystkich żywych organizmów: roślin, zwierząt i ludzi. W ciągu kilku ostatnich dekad biochemia poczyniła znaczne postępy w wyjaśnianiu procesów produkcji różnych białek w komórkach. Niewielu badaczy było zainteresowanych badaniem procesów przeciwnych - degradacji białek. Aaron Ciechanover, Avram Hershko i Irwin Rose poszli pod prąd i na początku lat 80. odkryli jeden z najważniejszych cyklicznych procesów komórkowych - kontrolowanej degradacji białek.
Nagrodzone Noblem badania Izraelczyków i Amerykanina pomagają w wyjaśnieniu, w jaki sposób funkcjonuje nasz system odpornościowy. Za współodkrycie roli ubikwityny w degradacji białek Aaron Ciechanower otrzymał już wcześniej, wraz ze swoim nauczycielem Avramem Hershko, wiele prestiżowych nagród, w tym amerykańską nagrodę imienia Alberta Laskera w 2000 roku. To drugie, po Nagrodzie Nobla, najważniejsze wyróżnienie w dziedzinie badań biomedycznych.
Aaron Ciechanower z Izraela i jego rodak węgierskiego pochodzenia Avram Hershko pracuje w Technion (Izraelski Instytut Technologii) w Hajfie. Trzeci noblista, Amerykanin Irwin Rose, prowadzi badania na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine.