W Los Angeles odbyła się uroczysta premiera filmu "Kompletnie nieznany". To biografia legendarnego barda i literackiego noblisty Boba Dylana.

REKLAMA

Na czerwonym dywanie przed Hollywood Dolby Theatre pojawiła się ekipa filmu: Elle Fanning, Edward Norton, Monica Barbaro, reżyser James Mangold, a także 28-letni Timothée Chalamet. To on gra w tym filmie autora kultowego utworu "Blowin' in the Wind".

Bob Dylan to jest gość! On jest absolutnie wyjątkowy. I to jedno z tych nazwisk, które są ikoną dla mojego pokolenia - mówił na premierze aktor.

W 1961 roku do Nowego Jorku przybył młody, początkujący muzyk Robert Zimmerman. Jego przemiana w Boba Dylana i kultowe występy w Greenwich Village na zawsze zmieniły bieg historii muzyki.

Timothée Chalamet występuje i śpiewa jako Bob Dylan. Film skupia się na 1965 roku, kiedy młody Dylan zelektryzował Newport Folk Festival, zapoczątkowując zmianę kulturową. To wtedy Dylan stał się głosem pokolenia.

Edward Norton pojawia się w tym filmie jako Pete Seeger, Elle Fanning jako Sylvie Russo, Monica Barbaro jako Joan Baez, Boyd Holbrook jako Johnny Cash, a Scoot McNairy jako Woody Guthrie.

Bob Dylan chwali "genialnego" Timothée Chalameta, jednego z najpopularniejszych gwiazdorów młodego pokolenia. W poście, który legendarny bard opublikował w sieci, zachęcił fanów do wizyty w kinach, komplementując przy tym aktorski talent 28-latka.

Timothée Chalamet to gwiazda takich kinowych hitów, jak "Wonka", "Diuna" czy "Tamte dni, tamte noce". Za reżyserię filmu "Kompletnie nieznany" odpowiada James Mangold, twórca "Spaceru po linie" i "Wolverine’a".

Amerykańscy fani Dylana "otrzymają" ten film na święta Bożego Narodzenia. W Polsce poczekamy do 17 stycznia. Film dostał już trzy nominacje do Złotych Globów i jest jednym z oscarowych faworytów.

Bob Dylan zaapelował też do widzów, by sięgnęli po literacki pierwowzór scenariusza obrazu. "Film powstał na podstawie książki Elijaha Walda "Dylan Goes Electric!" wydanej w 2015 roku. To fantastyczna opowieść o wydarzeniach z początku lat 60., które doprowadziły do fiaska w Newport. Po obejrzeniu filmu koniecznie przeczytajcie książkę" - podkreślił 83-letni dziś artysta.

Muzyk odniósł się w ten sposób do swojego historycznego występu na festiwalu Newport Folk Festival w 1965 roku. Zszokował wtedy uczestników koncertu zupełnie nowym, elektrycznym brzmieniem, co spotkało się z ogromną krytyką jego wiernych fanów. Dziś ten występ uchodzi za przełomowy moment w rozwoju folk rocka.

Dylan to niewątpliwie jedna z najbardziej wpływowych postaci w historii kultury popularnej. Noblista ma na swoim koncie Oscara, Złoty Glob i aż dziesięć nagród Grammy. W jego utworach wielokrotnie pojawiały się komentarze społeczne, polityczne i filozoficzne, a piosenki, takie jak "Blowin’ in the Wind" czy "Like a Rolling Stone" uznano za hymny pokolenia.