Niektórzy goście żądają przerwania festiwalu w Cannes z powodu zmory rekordowych ulew! W ciągu 48 godzin na Francuskiej Riwierze spadło bowiem tyle deszczu, ile zwykle spada tam w ciągu miesiąca.

REKLAMA

Cannes zmaga się w ostatnich dniach z istnym potopem. Niezliczone plażowe imprezy i bankiety na zazwyczaj słonecznej Francuskiej Riwierze zostały odwołane lub skrócone, podobnie jak sławne nocne projekcje filmów na plażach. Smokingi i luksusowe wieczorowe suknie gwiazd są - mimo armii chroniących je pracowników festiwalu z parasolkami - regularnie przemoczone, goście przeskakują duże kałuże na czerwonych schodach. Recenzenci czekają często w strugach deszczu w ustawiających się na zewnątrz kolejkach na projekcje w Pałacu Festiwalowym. Nadsekwańska prasa donosi, że angielski dziennikarz prawie stracił oko, bo wicher... złamał parasolkę, która uderzyła go w twarz.

Wczoraj w Cannes było trochę słońca, ale na następne dni synoptycy zapowiadają już powrót ulew i silnego wiatru, wiejącego w porywach z prędkością do 100 km/godz.. Najlepszym biznesem okazało się w tym roku nie sprzedawanie festiwalowych pamiątek, tylko właśnie parasolek. Wielu komentatorów sugeruje, że nawet jeżeli z powodów organizacyjnych nie będzie można przerwać imprezy, to w przyszłości powinna ona być organizowana raczej w czerwcu lub lipcu. Wszystko po to, by zmniejszyć ryzyko wystąpienia deszczowej pogody.

Seria niefortunnych zdarzeń

Media sugerują, że organizatorzy sławnej imprezy mają w tym roku wyraźnego pecha. Trzy dni temu panikę w Cannes mężczyzna z granatem i pistoletem wywołał wieczorem. Dwukrotnie wystrzelił w pobliżu studia emitowanego na żywo programu "Grand Journal" telewizji Canal+. Nikt nie ucierpiał. Mężczyznę zatrzymano. Sprawcą zamieszania okazał się niezrównoważony 42-latek z pistoletem startowym i atrapą granatu. Agencja dodaje, że strzelającego mężczyznę otoczyła policja, ktoś krzyknął: "Granat", co wywołało panikę w ekipie telewizyjnej. Program na krótko przerwano. Siły bezpieczeństwa wzmogły czujność.

Nieco wcześniej doszło w Cannes również do zuchwalej kradzieży biżuterii wartości ponad miliona dolarów skradziono w hotelu Novotel w Cannes. Złodzieje włamali się do sejfu z klejnotami, które miały być wypożyczone przez gwiazdy kina. Kosztowności skradziono z pokoju hotelowego, w którym mieszkał pracownik słynnego szwajcarskiego domu jubilerskiego Chopard. Ta szwajcarska firma ta jest blisko związana z canneńskim festiwalem - od 1998 roku główna nagroda, Złota Palma, ma kształt zaprojektowany właśnie przez nią.