"Powrót króla" - ostatnia część adaptacji tolkienowskiej trylogii "Władca Pierścieni" - zarobił już na całym świecie miliard dolarów. To drugi w historii kina, po "Titanicu", film, który przekroczył tę granicę. Zrobił to jednak szybciej niż obraz Jamesa Camerona.

REKLAMA

Dystrybutor "Powrotu Króla" już w dziesiątym tygodniu ogłosił, że film zarobił nieco ponad miliard dolarów. "Titanic" przekroczył tę granicę w jedenastym tygodniu dystrybucji (ostatecznie, od premiery w 1997 roku, zarobił 1,8 miliarda dolarów).

Wszystkie trzy części "Władcy Pierścieni" zarobiły do tej pory prawie 2,8 miliarda ("Drużyna Pierścienia" - 865 milionów od premiery w 2001 roku, a "Dwie wieże" - 921 milionów od roku 2002).

Podobnie jak w swoim czasie "Titanic", "Władca Pierścieni" jest nominowany do Oscara w 11 kategoriach, także w tych najważniejszych - za najlepszy film i najlepszą reżyserię. "Titanic" ostatecznie zebrał aż 11 statuetek w 1998 roku, ustanawiając dotychczas nie pobity rekord "najbardziej obsypanego Oscarami filmu".

20:30