W przyszłą niedzielę poznamy zdobywców nagród amerykańskiej Akademii Filmowej. Wydawało się już, że tegoroczny sezon przebiegnie w miarę spokojnie, bez większych sensacji i widocznej gołym okiem bezpardonowej walki o głosy. Niestety pojawił się skandal związany z filmem "Gangi nowego Jorku" Martina Scorsese.
Niektórzy członkowie Akademii poczuli się obrażeni reklamą filmu Martina Scorsese umieszczoną w gazetach: „Los Angeles Times” i „New York Times”. Oburzeni filmowcy zażądali nawet zwrotu wypełnionych i przesądnych już kart do głosowania; chcieli unieważnić glosy oddane na „Gangi Nowego Jorku”.
Chodzi o to, że w ramach płatnego ogłoszenia producent filmu, opublikował artykuł napisany przez byłego przewodniczącego Akademii Filmowej, który także i w tym roku głosuje. Jednak ujawniając swoje preferencje, naruszył jedną z podstawowych zasad oskarowej procedury.
Reakcja kierownictwa Akademii była nad wyraz ostra. Jej obecny szef określił całe zdarzenie "przypadkiem korupcji". Trudno oczekiwać, by zdarzenie to mogło istotnie wpłynąć na wyniki głosowania: wysłane głosy nie zostaną już zwrócone, ale nie ulega jednak wątpliwości, że Oskar 2003 ma już swoją kontrowersję, a na „Gangi Nowego Jorku” padł cień.
Foto: Archiwum RMF
20:35