Według opublikowanych w Wielkiej Brytanii danych, dochód ze zorganizowanych tam w ubiegłym roku koncertów po raz pierwszy w przekroczył sumę 6 miliardów funtów.

REKLAMA

Elton John, Beyonce i Coldplay - to tylko trzy duże gwiazdy z wielu, które zgromadziły na stadionach gigantyczne tłumy fanów.

Jak obliczono, w 2023 roku na Wyspach zorganizowano ponad 55 tysięcy koncertów, festiwali i wydarzeń muzycznych - to o 35 proc. więcej niż roku poprzedzającym pandemię koronawirusa. Mamy więc do czynienia z prawdziwym renesansem tego rodzaju rozrywki - organizowanych na żywo koncertów, które jeszcze stosunkowo niedawno niosły za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo.

Rekord długo nie przetrwa

Co ciekawe, wspomniana kwota ponad 6 miliardów funtów prawdopodobnie nie będzie długo rekordowa. Tegoroczne koncerty Taylor Swift i zapowiadana na przyszły rok trasa Oasis powinny przyczynić się do jeszcze większego finansowego zastrzyku dla brytyjskiej gospodarki.

Koncerty na stadionach i trwające tygodniami trasy należą na Wyspach do tradycji. Olbrzymie, przystosowane do wydarzeń muzycznych stadiony znajdują się we wszystkich większych miastach. Te najlepsze - w Londynie, Cardiff, Manchesterze i Edynburgu. Ale do tak rekordowego rocznego dochodu przyczyniły się także imprezy organizowane w mniejszych salach i klubach.

Zarabiają też restauracje i hotele

Naturalnie, koncerty największych gwiazd generują pokaźny dochód nie tylko ze sprzedaży biletów - to także sprzedaż towarzyszących im pamiątek i gadżetów. W znajdujących się w pobliżu restauracjach i hotelach fani zostawiają niemałe fortuny. Na przykład każdy duży koncert na stadionie Wembley potrafi zmienić handlowy profil północnej dzielnicy Londynu.

Wielka Brytania zawsze znana była z zaskakujących i odkrywczych produkcji muzycznych - brytyjscy artyści należą do światowej czołówki. Ale jej zdolności organizacyjnie i umiejętność realizowanie potencjału komercyjnego związanego z muzyką także może imponować.

Takich emocji nie dostaniesz w domu

W dobie muzyki dostępnej w każdym momencie na platformach streamingowych, koncerty na żywo cieszą się niesłabnącą popularnością. Miliony fanów walczą o bilety, by zobaczyć swoje ulubione gwiazdy na scenie. Co stoi za tym fenomenem? - pytał w środę Piotr Salak w internetowym Radiu RMF 24 Hirka Wronę, dziennikarza muzycznego.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Fenomen wyprzedanych koncertów. Dlaczego tłumy ciągną na stadiony?

To są przede wszystkim powody emocjonalne, społeczne i związane z doświadczaniem samej muzyki. Koncerty na żywo dostarczają takich unikatowych emocji, których nie można otrzymać, słuchając muzyki w domu. Widownia wspólnie reaguje na tę muzykę, porusza się razem, ludzie śpiewają. Tworzy się pewna grupowość, której nie można stworzyć nawet w internecie - mówił Hirek Wrona, dziennikarz muzyczny.