Często słyszymy powiedzenie „chory z miłości”. Brytyjskie Stowarzyszenie Psychologów potraktowało ten stan ludzkiej psychiki w kliniczny sposób. Wg niego, zakochanie się należy traktować poważnie, jak chorobę.
W artykule, jaki ukazał się na łamach jednego z branżowych czasopism stowarzyszenie podkreśla, że zakochanie się należy traktować poważnie i po raz pierwszy zwraca uwagę na znaczenie problemu. Zdaniem autorów tekstu, zakochanie może być chorobą, która w niektórych przypadkach doprowadza nawet do samobójczej śmierci.
Najwyższy czas więc, by problem ten zniknął z tekstów piosenek czy wierszy i przeniósł się na bardziej profesjonalne forum psychologów. Specjaliści uważają, że niektórzy ludzie nie radzą sobie z intensywnością miłości, szczególnie tej nieodwzajemnionej.
Wówczas na przemian popadają w euforię i depresję, są rozkojarzeni. Nieustannie też sprawdzają pocztę elektroniczną i dosłownie śpią z telefonem pod poduszką, marząc o wiadomości od ukochanej osoby.
W swej publikacji psychologowie zaapelowali o wyjątkową czujność do lekarzy rodzinnych. To do nich bowiem należy pierwsze rozpoznanie symptomów miłosnej choroby. Jak w przypadku każdego innego schorzenia szybka diagnoza pozwoli na skuteczną terapię i da dobre rokowania na przyszłość.