Pierwsza z nagród na festiwalu filmowym w Gdyni została przyznana. Dziennikarze zdecydowali, że trafi ona do Wojciecha Smarzowskiego - twórcy filmu "Kler".
To jest bardzo ważny film, jakiego w Polsce nigdy nie było nam dane oglądać i nikt nie odważył się zrobić - mówi o "Klerze" krytyk filmowy Janusz Wróblewski. To jest nie tylko publicystyka - to chciałbym mocno podkreślić - to jest naprawdę wstrząsający, dramatyczny, przemyślany film, w którym się wielu rzeczy nie spodziewamy - dodaje.
Nagroda zostanie przyznana w czasie wieczornej "Młodej Gali" razem z kilkoma innymi, w tym w Konkursie Filmów Krótkometrażowych. Już w sobotę wieczorem dowiemy się, kto otrzyma Srebrne i Złote Lwy.
"Kler" wejdzie do polskich kin 28 września. Głównych bohaterów tego obrazu grają Janusz Gajos, Robert Więckiewicz, Arkadiusz Jakubik i Jacek Braciak. Na ekranie zobaczymy również m.in. Joannę Kulig, Katarzynę Herman, Rafała Mohra, Roberta Wabicha i Izabelę Kunę. Muzykę do filmu stworzył Mikołaj Trzaska.
Filmy Wojtka zawsze centralnie uderzają widza w splot słoneczny - mówił o "Klerze" Arkadiusz Jakubik. Liczę, że ten cios w splot słoneczny da jakiś efekt, da jakiś rodzaj katharsis. Mówię o widzach, mówię o instytucji polskiego kościoła, myślę o jakiejś refleksji, że ten film będzie miał jakieś konsekwencje - podkreślił w rozmowie z RMF FM.
Nie dotykam wiary. Opowiadam o instytucji - tłumaczył na festiwalu Wojciech Smarzowski. Bardzo ważne było dla mnie, żeby to był film o ludziach, którzy są tacy sami, jak ja. Tylko, że oni mają sutanny - stwierdził.
(mn)