"Edi", film Piotra Trzaskalskiego i polski kandydat do walki o Oskara, zbiera pochwały w Stanach Zjednoczonych. Od kilku dni obraz ten jest pokazywany w Ameryce w ramach przedoskarowej promocji. Czy "Edi" zostanie nominowany do Oskara w kategorii filmu nieanglojęzycznego, dowiemy się 11 lutego.
Najważniejszy promocyjny pokaz przed członkami Akademii Filmowej odbędzie się w najbliższą niedzielę. Twórcy filmu mają już za sobą inny ważny seans - dla 500 dziennikarzy, dystrybutorów i innych osób z branży filmowej w Los Angeles.
Odbiór filmu był znakomity, obraz otrzymał sporo braw, zostaliśmy zasypani gradem pytań. Wiele osób uważa, iż jest jeden z najlepszych filmów zagranicznych, jaki widzieli do tej pory - powiedział producent filmu, Piotr Dzięcioł. Rozmawiała z nim nasza łódzka reporterka Daria Grunt. Posłuchaj:
Bohaterem filmu jest Edi (Henryk Gołębiewski), który zarabia na życie zbierając złom. Towarzyszy mu Jureczek (Jacek Braciak). Dwaj bracia (Jacek Lenartowicz i Grzegorz Stelmaszewski), znani z brutalności, rozprowadzają wśród złomiarzy alkohol. Ich siostra, Księżniczka (Aleksandra Kisio), przygotowuje się do matury. Nie może jednak skupić się na nauce - marzy tylko o tym, by wyrwać się z domu i spotkać z ukochanym. Bracia chcą, by Edi - zapalony czytelnik książek – pomógł Księżniczce w przygotowaniach do egzaminu. To się nie udaje. Księżniczka zachodzi w ciążę. By ochronić ukochanego, mówi braciom, że to Edi jest ojcem dziecka...
03:00