Na kolejną płytę Adele prawdopodobnie będziemy musieli poczekać nawet trzy lata. W wywiadzie dla amerykańskiej edycji magazynu "Vogue" artystka oświadczyła, że po zagraniu wszystkich zaległych koncertów najprawdopodobniej zniknie na jakiś czas. "Nie wydam nowej płyty, dopóki nie napiszę lepszych piosenek niż te, które trafiły na album "21"- dodała. I jak podkreśliła, tym razem chce nagrać wesoły materiał. "Mam dość zgrywania zgorzkniałej jędzy" - powiedziała.
Album "21" jest zapisem rozterek i przeżyć Adele po rozstaniu z byłym chłopakiem. Artystka zamierza jednak zerwać ze swoim wizerunkiem zranionej kobiety i nagrać bardziej optymistyczną płytę.Mam już dość odgrywania zgorzkniałej jędzy.- zapewnia.
Brytyjka, która jest obecnie w szczęśliwym związku z nowym partnerem, nie chce popełniać błędów z przeszłości. Wyznaje, że przez ostatnich pięć lat całkowicie zatraciła się w pracy i bardzo zaniedbała życie osobiste oraz swój związek. Może wreszcie będę miała czas na to , żeby stworzyć wesołą płytę. Na to, aby być zakochaną i szczęśliwą. A później - zobaczymy. Może wyjdę za mąż, urodzę dzieci i będę uprawiać ogródek z warzywami.- dodaje.
Pomimo ogromnego sukcesu artystycznego i komercyjnego piosenkarka cały czas pragnie się rozwijać. Chcę ewoluować jako artystka. Jest tyle gatunków muzyki, których jeszcze nie poznałam. Chcę przebywać z moimi znajomymi artystami. Chcę doświadczyć rzeczy z perspektywy fana. Już nie pamiętam co to oznacza, ponieważ sama zostałam artystką- wyznaje.
Podczas niedzielnego rozdania nagród Grammy Adele zdobyła aż 6 statuetek. Brytyjka triumfowała we wszystkich kategoriach, w których była nominowana, w tym w najważniejszej - album roku. Ceremonia w Los Angeles była jej wielkim powrotem po listopadowej operacji gardła. Wyczekiwany występ podczas Grammy był jej pierwszym od zabiegu. Brytyjska piosenkarka wykonała swój wielki przebój "Rolling In The Deep", za co otrzymała owacje na stojąco.
Vogue