Edyta Górniak nie potrafi znosić krytyki, a Doda jest kapryśną histeryczką. Taki obraz wyłania się z opowieści Elżbiety Zapendowskiej, która obie wokalistki uczyła śpiewu.
Zapendowska, obecnie jurorka programu "Must Be The Music", uczyła piosenkarki, kiedy te były jeszcze nastolatkami. Jak wyjawia w rozmowie z tygodnikiem "Wprost", współpraca trwała dwa, trzy lata. Zapendowska jednocześnie podkreśliła, że nie ma zamiaru przypisywać sobie jakichkolwiek późniejszych zasług obu wokalistek.
Edyta Górniak ostatnio niechętnie bądź krytycznie wypowiada się o okresie współpracy z Zapendowską, zarzucając jej, że była źle przez nią uczona. Co na to sama zainteresowana?
Jacek Cygan napisał w większości jej pierwszą płytę i ona była jednak "o czymś". I to był szczyt jej kariery. A na to, co było potem, nie miałam wpływu. Już jak była dzieckiem, nie umiała znosić krytyki. Więc po mojej opinii o jej ostatniej płycie wiedziałam, że ona mnie "dopadnie" i będzie się starała mi dopiec - powiedziała Elżbieta Zapendowska w rozmowie z "Wprost".
Również Doda mocno dała się we znaki najpopularniejszej nauczycielce śpiewu w Polsce.
Z Dodą było bardzo trudno, pyskowała, histeryzowała, już Edyta była pokorniejsza. Histeryzowała przede wszystkim. A strasznie nie lubię egzaltowanych pań i dziewczynek, dostaję wtedy szału! Ja mówię: Ten utwór ci załatwi jakąś sprawę techniczną. A ona: Nie dam rady, nie, nie! I cały spektakl histeryczny. Tak to się działo - wspomina Zapendowska, która pokusiła się przy okazji o porównanie możliwości piosenkarek.
Doda miała dosyć małą skalę, ale potwornie silny głos. Ona śpiewa rockowo, prosto. A Edyta jest od niuansów, umie pięknie zbudować napięcie, manewrować, i to chyba z genów cygańskich wzięła. Ale choć śpiewają różnie, to ich kariery są dosyć podobne - zauważa jurorka.