Zdewastowane i nie remontowane - tak wygląda większość zabytkowych zamków i pałaców w Polsce. Choć wiele z nich jest w prywatnych rękach, to ich stan się nie poprawia. Są jednak wyjątki...
Służby wojewódzkiego inspektora zabytków karają właścicieli mandatami - ale bez skutku. Jednak nie wszędzie jest tak źle. Pojawiła się szansa na uratowanie okazałego pałacu w Większycach na Opolszczyźnie, który niszczeje od 13 lat. Gmina na jego sprzedaży zarobiła ponad 1.5 miliona złotych.
Wcześniej w pałacu mieścił się uniwersytet ludowy, były w nim prowadzone kursy przygotowawcze. Mieszkańcy Większyc wspominają, że kiedyś park, otaczający pałac był piękny i zadbany. Niestety zmieniali się właściciele i wszystko niszczało coraz bardziej. Posłuchaj:
Jest nadzieja, że pałacyk będzie jeszcze przypominał lata swojej świetności. Nowy właściciel obiecuje go wyremontować. W pałacu ma powstać centrum konferencyjne wraz zapleczem hotelowo –gastronomicznym.
W ruinę popada także wiele zamków na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Tylko niektóre z nich mogą liczyć, że będą wyglądać tak, jak zamek w Bobolicach koło Zawiercia. Kilka lat temu ruiny średniowiecznej warowni z czasów Kazimierza Wielkiego kupił prywatny właściciel.
Od tamtej pory zamek jest stopniowo odnawiany. Jeszcze w tym roku skończy się odbudowa bramy wjazdowej, kordegardy, a cały zamek będzie otoczony nowym murem. Wszelkie prace związane z odbudową odbywają się pod okiem konserwatorów zabytków.
Nie ma jeszcze zgody na odbudowę górnej części tej malowniczej warowni, ale może w przyszłym miesiącu przyjdzie odpowiedz od Ministra Kultury. Od tej decyzji zależy też przyszłość większości jurajskich zamków.