Choć sprawa jest znana od lat, serial dokumentalny HBO poświęcony sprawie molestowania Dylan Farrow, na nowo rozgrzał emocje wokół Woody’ego Allena. Reżyser nie przyznaje się do wykorzystywania swojej adoptowanej córki, a twórców serialu oskarża o to, że „nie są zainteresowani prawdą”.
Woody Allen i jego żona Sonn-Yi Previn zaatakowali twórców najnowszego serialu dokumentalnego HBO, który naświetla sprawę sprzed lat. Wielokrotnie nagradzany reżyser miał molestować swoją córkę - Dylan Farrow, którą adoptował razem z aktorką Mią Farrow.
W dokumencie, którego pierwszy odcinek miał premierę w niedzielę, pokazane są wywiady z Mią Farrow, Dylan Farrow, a także archiwalne rodzinne nagrania oraz komentarze osób z otoczenia rodziny.
Najbardziej w życiu żałuję, że nie byłam dość spostrzegawcza. To moja wina, ja sprowadziłam tego człowieka do naszej rodziny. W żaden sposób nie mogę tego zmienić. Rozumiem, że ludzie nie wierzą. Kto by uwierzył w takie rzeczy o Woodym Allenie? Sama nie mogłam - mówi w dokumencie była partnerka Allena.
Dylan Farrow w produkcji opowiada jak wyglądały jej relacje z ojcem. Zawsze miał mnie na oku. Zawsze na mnie polował (...). Pamiętam jak położyłam się z nim do łóżka. On był w bieliźnie, ja też. Owinął się wokół mnie - mówiła Dylan. Wspominała też sytuację, kiedy jej ojciec tłumaczył jej jak ma ssać jego kciuk, jak ruszać językiem.
Brat Dylan, Ronan Farrow dodał, że siostra w pewnym momencie zaczęła się dziwnie zachowywać. Stała się wycofana, nie chciała się bawić z ojcem, chowała się przed nim.