W wieku 68 lat zmarł Witold Paszt - twórca i wokalista grupy VOX. "Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane" - napisały w oświadczeniu córki artysty, Natalia i Aleksandra.
Córki Witolda Paszta poinformowały, że artysta zmarł w piątek późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej żony. "Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa. Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci Covid, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na profilach grupy VOX i Witolda Paszta na Facebooku.
"Tata odszedł spokojnie w domu, w otoczeniu córek, wnucząt, zięciów, najukochańszych zwierząt. Wierzymy, że zawsze będzie z nami poprzez swoją muzykę i dobro, którym obdzielał każdego potrzebującego. Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane" - podkreśliły córki Paszta. Podziękowały za udzielone im wsparcie i zapowiedziały, że szczegóły dot. pogrzebu zostaną podane w późniejszym terminie.
Witold Paszt był jednym z trenerów w drugiej i trzeciej edycji telewizyjnego show "The Voice Senior".
Dla mnie to jest bardzo ciekawe doświadczenie. Najwspanialsze jest to, że w porównaniu z innymi programami tego typu, tu nikt nie przyjechał na wyścigi, nikt nie przyjechał coś wygrać. Każdy przyjechał spełnić swoje marzenie - mówił w rozmowie z reporterem RMF FM Michałem Dobrołowiczem.
Grupa VOX zadebiutowała w 1979 roku na Międzynarodowej Wiośnie Estradowej w Poznaniu, gdzie wykonała takie piosenki, jak "Ale feeling" i "Lucy". Koncertowała między innymi w NRD, RFN, Holandii, Szwecji, Czechosłowacji i Bułgarii oraz w ośrodkach polonijnych USA, Kanady czy Australii.
W repertuarze VOX-u były takie piosenki jak m.in. "Bananowy song", "Porwij mnie", "A gdyby tak", "A Ty kochaj mnie".
Przez lata działalności estradowej VOX występował z takimi gwiazdami, jak m.in. Bad Boys Blue, Shakin Stevens, Helena Vondrackova i Karel Gott.