Najważniejszym wydarzeniem pierwszego dnia Coke Live Festiwal w Krakowie był niewątpliwie występ Timbalanda, najlepszego producenta w branży muzycznej, twórcy hitów dla największych gwiazd, m.in. Madonny, Justina Timberlake czy Nelly Furtado.
Zanim jednak na scenie pojawił się wielki Timbaland, wielotysięczną publiczność bawili – najpierw polski zespół Hurt, a później Ricky Wilson wraz z brytyjskim zespołem Kaiser Chiefs. Rudowłosy wokalista niezliczoną ilość razy ciskał stojakiem na mikrofon, podrzucał go. A wszystko to wydawało się wyjątkowo spójne z dynamicznymi piosenkami grupy. Finałowe "Oh My God", śpiewane przy akompaniamencie tysiąca gardeł, robiło wrażenie.
Większość jednak z niecierpliwością czekała na Timbalanda. Jego koncert trwał nieco ponad godzinę. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Romana Osicy:
Słynny producent w rozmowie z naszym dziennikarzem przyznał, że koncert i pobyt w Polsce były wyjątkowe:
Koncert zakończył się pięknym pokazem sztucznych ogni przy dźwiękach orkiestry symfonicznej z popowymi ozdobnikami (charakterystycznymi dla Timbalanda).
A dziś na Coke Live wystąpią: The Prodigy, Missy Elliott, Sean Paul i Marika.