Rząd Szwecji zdecydował w czwartek o zwrocie Boliwii oraz Nigerii ponad 100 zabytków kultury, które w "nieetyczny sposób" trafiły do szwedzkich muzeów. Jednocześnie władze w Sztokholmie odmawiają zwrotu Polsce łupów z okresu potopu szwedzkiego.
Decyzja dotyczy 85 artefaktów należących do rdzennej ludności Boliwii, pochodzących z grobowca szamana z VIII wieku w wiosce Ayllu Nino Corin. Przedmioty zostały w latach 70. zakupione z naruszeniem boliwijskiego prawa przez dyrektora muzeum w Goeteborgu.
Inna zwracana kolekcja obejmuje 39 przedmiotów z brązu z Królestwa Beninu (dzisiejsza Nigeria). Zostały one zagrabione z Afryki przez brytyjskich kolonizatorów w 1897 roku, a następnie w latach 1898-1909 za pośrednictwem mecenasów niemieckich oraz szwedzkich trafiły do Muzeum Etnograficznego w Sztokholmie.
W obu przypadkach w ostatnich latach szwedzkie muzea otrzymały od instytucji w Boliwii oraz Nigerii wezwania do oddania dzieł sztuki.
Minister kultury Szwecji Parisa Liljestrand podkreśliła w rozmowie ze Szwedzkim Radiem, że "pochodzenie przedmiotów oraz ich droga do Szwecji zostały określone przez szwedzkich muzealników w dochodzeniu".
Rząd jedynie przychyla się do ich decyzji o możliwości zwrócenia artefaktów - zaznaczyła.
Jednocześnie - jak podaje PAP - Szwecja od lat odmawia zwrotu Polsce łupów zrabowanych w naszym kraju podczas potopu szwedzkiego. Ostatnio stara się o to szwedzki parlamentarzysta z prawicowej partii Szwedzcy Demokraci, Bjoern Soeder. W ostatniej interpelacji do minister Liljestrand z lutego Soeder zaproponował zwrot zagrabionych przedmiotów na wystawę w Muzeum Historii Polski w Warszawie. W odpowiedzi Liljestrand, podobnie jak jej poprzednicy, odmówiła, podkreślając, że "jest to wspólne dziedzictwo europejskie".
Zwrotu domagał się w lutym również minister kultury i dziedzictwa narodowego RP Piotr Gliński w liście do premiera Szwecji Ulfa Kristerssona. "Ewentualne przekazanie różnych przedmiotów przejętych przez Szwedów (podczas potopu szwedzkiego) byłoby niezaprzeczalnym gestem o ważnym aspekcie politycznym i moralnym, dokonanym w duchu przyjaźni i dobrego sąsiedztwa" - podkreślał Gliński.
Jedyny precedens miał miejsce w 1974 roku, gdy ówczesny szwedzki premier Olof Palme zwrócił Polsce tzw. rolkę sztokholmską, przedstawiającą triumfalny wjazd króla Zygmunta III do Krakowa. Okazją ku temu była odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie.
W szwedzkich instytucjach, bibliotekach oraz muzeach znajdują się wywiezione przez Szwedów m.in. księgi Mikołaja Kopernika, zbroja króla Władysława IV czy zagrabiony wcześniej przez Polaków z Kremla hełm cara Iwana Groźnego.