Słynny projektant i dyrektor artystyczny domu mody Chanel postanowił skrytykować ubiór kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jak stwierdził Karl Lagerfeld, kanclerz powinna ubierać się zgodnie ze swoimi proporcjami, a w ubraniu, które miała na sobie w czasie spotkania z prezydentem USA, "były one złe".
Projektant swoją opinię na temat ubioru Angeli Merkel wyraził na łamach niemieckiego tygodnika "Focus". Stwierdził w nim, że strój kanclerz Niemiec w czasie jej oficjalnego spotkania z Barackiem Obamą był źle dopasowany.
Pani Merkel powinna się ubierać odpowiednio do swoich proporcji. Na spotkaniu z Obamą te proporcje były złe. Spodnie były za długie - punktował Lagerfeld. Zaznaczył jednak, że "jak słyszał, nie przyjmuje ona (Merkel - red.) żadnych rad".
Chodzi o kreację niemieckiej polityk na spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych 19 czerwca. Kanclerz miała wtedy na sobie kremowy żakiet i szerokie spodnie w kolorze brudnego beżu. Krój spodni to tzw. szwedy - spodnie bardzo szerokie na całej długości.
Strój Angeli Merkel był również komentowany w niemieckich tabloidach ze względu na zestawienie z kreacją Michelle Obamy - ciemnogranatową suknią z fantazyjnym wzorem z przodu i kokardami na ramionach od Caroliny Herrery.
Sam Karl Lagerfeld jest znany z kontrowersyjnych wypowiedzi o ubraniach noszonych przez znane osoby. Wcześniej na celowniku kreatora mody znalazły się m.in. Michelle Obama, Adele oraz Pippa Middelton.