W kolejnych miastach powstają multipleksy, ale znikają kameralne kina. Czyżby czasy gdy filmy wyświetlane były na małej sali z niewielką liczbą osób już się skończyły? Dziś w Faktach próbujemy odpowiedzieć na to pytanie.

W Czeladzi, w małym miasteczku w woj. śląskim kino było centrum życia kulturalnego, dziś „Ucicha” to zdewastowany budynek z zamurowanymi oknami, zastawionymi drzwiami i wielkim, nieświecącym już neonem. Ale mieszkańcy pamiętają jeszcze czasy, gdy w „Uciesze” wyświetlano filmy. Teraz jednak aby obejrzeć najnowszą produkcję muszą jechać gdzie indziej. O remoncie budynku nie ma co marzyć; brakuje funduszy.

Kina zamykane są nie tylko w małych miejscowościach, ale również w dużych aglomeracjach takich jak Gdańsk, Warszawa, Kraków. W Nowej Hucie w miejscu zlikwidowanego kina „Światowid” powstał sklep meblowy. Starsi ludzie wspominają, że przychodzili tutaj na randki - mówi właściciel sklepu.

Aby małe kina mogły konkurować z multipleksami, muszą się czymś wyróżnić, w jakiś sposób zachęcić widzów. Taką zasadą kieruje się łódzka „Cytryna”. Dla dobrze prowadzonych, kameralnych kin zawsze będzie miejsce, bo część ludzi będzie chciała obejrzeć film z dala od tłumu - mówi jej właściciel. Za przyjście z cytryną można tu kupić bilet po niższej cenie. A dla zakochanych nocnych marków kino ma dodatkową atrakcję - możliwość obejrzenia filmu tylko we dwoje. Sale kinowe można też wynająć, by urządzić urodziny czy przyjęcie weselne.

Statystyki mówią, że w tym roku do kin pójdzie najwięcej Polaków od 15 lat. Ale ta rekordowa frekwencja ma się nijak do stanu polskiej kinematografii. W kinach po prostu nie ma polskich filmów, choć podobno w szufladach twórców leżą znakomite scenariusze.

Wbrew pozorom, wakacje to dla wielu najlepszy czas, by nadrobić zaległości kinowe. W tym roku szczególnie chętnie do kin chodzą wczasowicze spędzający wakacje nad Bałtykiem, gdzie pogoda jest bardzo kapryśna.

To jeszcze bardziej zwiększa i tak dużą frekwencję, a statystyki pokazują, że ten rok będzie rekordowy pod tym względem od ponad 15 lat.

Potwierdza to przykład nadmorskiego Mrzeżyna, gdzie sala kinowa zapełnia się codziennie. Jak mówią spędzający tam urlop turyści, wakacje, to często jedyna okazja, by wybrać się z dziećmi do kina.

W miejscowym kinie wyświetlane są filmy przeznaczone dla całych rodzin, według urlopowiczów, w ofercie kina brakuje jednak poważnych propozycji tylko dla dorosłych.

Rekordowa frekwencja w kinach nie przekłada się niestety na stan polskiej kinematografii, na ekranach możemy oglądać prawie wyłącznie filmy amerykańskie.