Wzruszające pożegnanie Matthew Perry’ego przez obsadę serialu "Przyjaciele". Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc i David Schwimmer wydali wspólne oświadczenie po śmierci 54-letniego aktora. Napisali, że są "całkowicie zdruzgotani", a odejście Perry’ego to niepowetowana strata.
"Jesteśmy całkowicie zdruzgotani stratą Matthew. Byliśmy czymś więcej niż kolegami z planu. Byliśmy rodziną. Jest tyle rzeczy, które chcielibyśmy powiedzieć, ale teraz jest czas żałoby, czas przejścia przez proces tej niepowetowanej straty. W odpowiednim czasie powiemy więcej - wtedy, gdy będziemy w stanie" - napisali w oświadczeniu do mediów Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc i David Schwimmer.
"Teraz nasze myśli, nasza miłość kieruje się do rodziny Matty’ego, do jego przyjaciół, do wszystkich na całym świecie, którzy go kochali" - dodała piątka głównych bohaterów "Przyjaciół".
Matthew Perry zmarł w sobotę w swoim domu w Los Angeles. Miał 54 lata.
Jego ciało znaleziono w wannie z hydromasażem. Z relacji straży pożarnej wynika, że Perry nie żył już po przybyciu strażaków na miejsce. Przeprowadzona sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi na przyczynę śmierci aktora. Trwa oczekiwanie na rezultaty badań toksykologicznych.
Z niepotwierdzonych jeszcze informacji wynika, że aktor tego samego dnia przez dwie godziny grał w pickleball - sport podobny do tenisa, ale rozgrywany na mniejszym korcie. Po meczu skontaktował się ze swoim asystentem. To on - po przyjeździe do rezydencji aktora - znalazł go leżącego w wannie z hydromasażem.
Jak poinformował dziennik "New York Times", powołując się na kapitana Scota Williamsa z policji w Los Angeles, nic nie wskazuje na to, że 54-letni aktor mógł paść ofiarą zabójstwa.
Serwis "TMZ", powołując się na własne źródła, przekonuje, że na miejscu śmierci nie znaleziono narkotyków.
Matthew Perry urodził się 19 sierpnia 1969 roku w Williamstown w stanie Massachusetts. Wychowywał się w Kanadzie i spędził tam wiele lat swojego dzieciństwa.
Później przeniósł się do Los Angeles, gdzie po rozwodzie mieszkał jego ojciec.
Aktor zyskał międzynarodowe uznanie dzięki roli Chandlera w serialu "Przyjaciele".
W 2022 roku ukazała się autobiograficzna książka aktora - "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz". Matthew Perry zdradził w niej, że był uzależniony od opioidów. Nałóg doprowadził do ogromnych problemów zdrowotnych.
Gdy miał 49 lat, pękła mu okrężnica. Lekarze dawali mu dwa procent szans na przeżycie. Matthew Perry przez dwa tygodnie był w śpiączce, a w szpitalu spędził miesiące. Aktor musiał przejść 14 operacji.
Matthew Perry w książce przyznał też, że wielokrotnie trafiał na odwyk z nadzieją, iż uda mu się pokonać uzależnienie od narkotyków.
Brałem 55 vicodinów (lek przeciwbólowy) dziennie, ważyłem 58 kilo, mój serial "Przyjaciele" oglądało 30 milionów ludzi, ale ja go nie mogłem oglądać, bo byłem chorowicie chudy - powiedział Perry w wywiadzie dla CBC w 2022 roku.
Wtedy nie oglądałem serialu i nie oglądam go teraz - mówił i tłumaczył, że patrząc na siebie na ekranie, w zależności od sezonu mógł stwierdzić jakich środków akurat nadużywał. Mogłem powiedzieć: alkohol, opiaty, alkohol, kokaina - stwierdził.