Pięciokrotny zdobywca Grammy, nazywany także Księciem Ciemności, 19 października po raz drugi w swojej karierze zostanie wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame. Ale Ozzy Osbourne ma jeszcze jedno skrywane do niedawna marzenie. Przyznał niedawno, że chciałby zostać uhonorowany najważniejszą filmową nagrodą, statuetką Oscara.
Lider zespołu Black Sabbath uchodzi za niekwestionowaną legendę muzycznej sceny, a sympatię tych, którzy nie gustują w mocniejszych brzmieniach zapewniło mu jego rodzinnie reality-show, "Rodzina Osbourne'ów".
Można powiedzieć, że w swojej karierze artysta osiągnął wszystko. Nic bardziej mylnego. Podczas ostatniego odcinka programu "Ozzy Speaks" muzyk został zapytany o to, czy jest jeszcze coś, co chciałby osiągnąć w swoim życiu zawodowym. Oscara - odparł 75-latek bez zbędnego zastanowienia.