20 proc. mięsa z uboju to mięso nieprzebadane przez weterynarza. Co piąta świnia i co czwarta krowa jest nielegalnie sprzedawana. To dane zgromadzone w najnowszym raporcie NIK. Może to stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa sanitarnego żywności.

Całkowicie bezpieczne jest mięso kupowane w sklepach. Gorzej jest z tym, które sprzedawane jest na targowiskach, bądź kupowane od przypadkowych rolników. Posłuchaj relacji reporterki RMF Miry Skórki:

Według NIK w latach 2000-2001 zwiększyła się liczba rzeźni bydła, owiec, kóz, świń i koni o złym stanie sanitarnym. Dwa lata temu takie zastrzeżenia dotyczyły ok. 37 proc. spośród blisko 2600 rzeźni skontrolowanych przez Inspekcję Weterynaryjną. W 2001 roku ten odsetek wzrósł do ponad 42 proc.

Izba zarzuca Inspekcji Weterynaryjnej, że ta w wielu przypadkach nieskutecznie egzekwowała poprawę warunków sanitarnych w ubojniach, punktach skupu oraz transportach bydła. W niektórych powiatowych oddziałach Inspekcji kontrolerzy stwierdzili błędy w dokumentacji wskazujące na nierzetelne działania weterynarzy.

Na przykład w Zgierzu (woj. łódzkie) w jednej z ubojni na dwóch świadectwach zdrowia nieczytelny był zapis liczby i numerów kolczyków przyjętych zwierząt. W innym zakładzie mięsnym lekarz wpisał do dziennika badania ubojowego wykonanie badań w dniach świątecznych. Według NIK w tym czasie nie odbywał się ani skup, ani też nie było zwierząt w magazynie.

foto Archiwum RMF

06:50