Surrealistyczna wystawa Salvadora Dali w Londynie bardziej surrealistyczna od samego Dalego. Jej organizatorzy będą musieli zapłacić fortunę po tym, jak wystawione na niej litografie i rzeźby zostały zalane wodą.
Winnymi katastrofy byli robotnicy, którzy instalując sąsiednią galerię przez przypadek włączyli system przeciwpożarowych natrysków.
Wszystko co Salvador Dali robił za życia miało z założenia szokować. Zwiedzający londyńską galerię County Hall myśleli, że strugi wody spływające z sufitu były częścią surrealistycznej ekspozycji. Owszem – szokowały i to do tego stopnia, że kustoszowie wystawy niemal nie umarli z wrażenia.
Galerię natychmiast zamknięto, a na miejsce sprowadzono ekspertów, którzy oszacują straty. Cena, którą trzeba będzie zapłacić za odrestaurowanie zalanych litografii może sięgnąć kilkudziesięciu tysięcy funtów.
Od czasu otwarcia wystawy w czerwcu 2000 roku dzieła Dalego obejrzało ponad pół miliona amatorów sztuki. Hiszpański surrealista być może zachwyciłby się z powodzi. Zdaniem przedstawicieli zarządu galerii, Dali uwielbiał chaos i anarchię, niekoniecznie jednak w wykonaniu niezdarnych robotników.
20:55